Kambodżańska merry-toura śmierci

KADA KADE zawiera linki stowarzyszone. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą tych linków, zarobię prowizję bez dodatkowych kosztów. Dziękuję!

Podziel się na Twitterze
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na Pinterest
Udostępnij na e -mailu

Uważam, że muszę dać mojemu kumprowi stałowi regularną kolumnę na tej stronie, ponieważ zainicjował tak wiele naszych przygód!

Niestety nasza grupa Wietnamu właśnie się zerwała. Dave i Mike polecili z powrotem do Anglii. Sander i Jitske udali się do Kambodży. A ponieważ nie miałem miejsca, naprawdę dołączyłem do Ste i Darrena w jednym z moich ulubionych miast, Phnom Penh!

W ciągu kilku minut od przybycia do naszego pensjonatu Ste stał się personelem i znalazł dostępną imprezę tej nocy na wsi godzinę poza miastem. To był koniec zgromadzenia i wioska będzie świętować. Czy chcielibyśmy przyjść?

Jak moglibyśmy odmówić takiej okazji?!

Ułożyliśmy nas na tył pickupu i wypędziliśmy długą, brudną jazdę do wioski.

Moje włosy nie poradziły sobie z przejażdżką.

Ale nasza ciężarówka była z pewnością bardziej pokojowa niż kilka pojazdów, które przeszliśmy na drodze…

I, najlepsze ze wszystkich, siedzenie Darrena było wbudowane masaż.

Wierzę, że miał o tym mieszane uczucia.

Po pokazaniu się w wiosce od razu zostaliśmy zaproszeni do domu naszych przyjaciół na obiad.

Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie byliśmy tylko z naszym pensjonatem-spotykaliśmy się również z kierowcami Tuk-Tuk Lakeside!

Kolacja – zupa z makaronem z kurczakiem – była fantastyczna. Nie byliśmy pewni zaangażowanych zasad, ale nasi dobrzy przyjaciele Khmerowi to ułatwili – zapytali, czy każdy chip w kilku dolarach. Co chętnie zrobiliśmy.

Jedna z wielu rzeczy, które lubię w ludach Kambodży? Ich przyjaźnie są natychmiastowe i autentyczne.

Darren poznał najlepszych dobrych zaprzyjaźnił się z panem Nap. Pan Nap toast z Darrenem w kółko, stwierdzając nieco więcej niż „Mr. Drzemka! Kambodża! Twoje zdrowie!”

A dzieci są takie urocze. Ta trochę dziewczyna nie jest tak cudowna i niewinna, jak wygląda… ona jest całkiem psotniczką!

Po obiedzie i spacerowaniu z domu do domu, wszystkie na palach, udaliśmy się na pobliskie pole…

I znalazłem go na karnawale!

Z gier karnawałowych, które nie są sfałszowane. Czy możesz w to uwierzyć?

Za 4000 Riel (1 $), Step rzucił cztery rzutki – i wyskoczył z czterech balonów.

Co wygrał?

Cztery piwa. (Jest to jeden zwyczaj, który musi uczynić swoją metodę do Ameryki!)

Kawałek oporu był jednak kambodżańsko-karaniami śmierci. Ta karuzela została wykonana z ostrych metalowych kawałków pokrytych rdzą i obierającą farbą, i wydawało się, że się rozpadnie w każdej sekundzie.

A dzieci, przewidywalnie, były z tego powodu szalone. To było tak, jakby byli w Disney World.

Mogłem myśleć o przerażających rodzicach, gdyby w Stanach Zjednoczonych była merry runda.

Szaleństwo nie było żadnych porządku w ramach Merry-Go. Wskoczyłem na pierwszy motocykl, który mogłem znaleźć, a nastolatek Khmer od razu wskoczył za mną. Był tak podekscytowany, aby jeździć z dziewczyną Farang!

Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają, bez względu na to, w jakiej części świata jesteś. W każdym kraju będą dzicy chłopcy, którzy popisują się do tego stopnia, że ​​prawie się zabiją.

Tak właśnie zrobili chłopcy w fazie śmierci-stali na motocyklach i kołysali się w tę iz powrotem na boki, więc kiedy jazda przyspieszyła, siła odśrodkowa podniosłaby ich prawie 90 stopni!

Oglądanie było wstrząsające, a jeszcze bardziej wstrząsające, by stać obok niego. Łańcuchy wyglądały, jakby odleciały w każdej chwili!

Na uroczystości nie było prawie żadnych cudzoziemców, co czyni nas celebrytami. Ta bit dziewczyna, która miała około sześciu lat, krzyknęła: „Mój przyjacielu! MÓJ PRZYJACIEL!” I złapałem mnie, żeby poszedł z nią na książkę, a potem wyciągnęła ręce, żeby ją odebrać.

Była jak lalka. Takie malutkie.

Oprócz merry rund, spędziliśmy noc spędzając czas z naszymi nowymi przyjaciółmi Khmer, ucząc się słów khmera, pijąc piwo Angkor z kostkami lodu i unikając śmiertelnego wina ryżowego.

To była naprawdę niesamowita noc – jedna z najlepszych do tej pory podróży. Niesamowite było dołączyć do mieszkańców w miejscu, w którym tak niewielu cudzoziemców odwiedzi się, i był to kolejny przykład hojnościnull

Leave a Reply

Your email address will not be published.